Przytuliłam się do niego najmocniej jak mogłam. W tej chwili obchodziło mnie tylko to, że było mi ciepło, oraz to, że nie będąc samą nie bałam się. Trzymał mnie za rękę, a ja odwzajemniłam uścisk. Czułam jego oddech na twarzy. Cicho westchnęłam. Może i przymarzł mi mózg, ale ta sytuacja mi się po prostu podobała. I właśnie tak zasnęłam.
Rano obudziłam się... W dziwnej pozycji. Obiema rękami obejmowałam Smile'a za szyję, a nogę zarzuciłam na jego biodro. A najgorsze było to, że... On się na mnie gapił.
< Smile? Podoba się? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz