-Okami.- mówię
Shinigami przechadzająca się po uliczkach. To było dość oczywiste co robiła. Polowała. W takich miejscach można było znaleźć łatwe ofiary, nikt nie zwróciłby uwagi na śmierć byle pijaka czy palacza, a śmierć pewnie uznano by za skutek przedawkowania jakiegoś prochu.
-Mimo wszystko wybrałaś kiepskie miejsce na polowanie. Nie znajdziesz tu żadnych konkretniejszych ofiar, a czy ktoś może chcieć zemsty za czyjąś śmierć... cóż, ciężko przewidzieć.
(Heather?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz