- No dobra... Bez wojny.- Lekko się rozczarowałam, ponieważ miałam ochotę na dobrą bitkę. Widać było, że lisicy ulżyło.
Widocznie nie chciała mieć kłopotów.
Z drugiej strony ja także byłam jej wdzięczna za to, że jej przeszło. Mogłam przegrać...
- Jestem Nightcore - Podałam rękę lisicy, która także się uśmiechnęła
- Kate.- Podała mi swoją łapkę.
- Co tu robisz Kate?- Zapytałam dziewczynę,
ponieważ bardzo zaciekawiła mnie jej osoba.
Duże lisie uszy i te oczy. Takie nieprzeniknione.
Dziewczyna była zupełnie inna niż wcześniej.
Może wtedy przed kim uciekała? Albo co gorsza chciała mi zrobić na złość?
Czy to wszystko było możliwe? Aby jedna osoba by ła taka zwariowana?
< Kate? Brak weny ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz