Wzleciałem nad korony drzew i rozejrzałem się, trzepocząc skrzydłami w jednym miejscu. Gdy Serenity znalazła się koło mnie, oznajmiłem:
- Będę mógł krótko latać, nie mam możliwości by je wydłużyć, chyba, że przypiąłbym sobie dodatkowe piórka.
Ruszyłem wprost nad drzewami i obróciłem się wokół własnej osi. Wzbiłem się w górę, a później się zatrzymałem. Rozejrzałem się po drzewach, a później wygiąłem plecy w łuk i poleciałem w dół. Z powrotem wyleciałem za plecami dziewczyny...
< Serenity? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz