-Chciałem być jedynie miły- mruknąłem praktycznie sam do siebie i przekręciłem oczami- Nie musisz się unosić i iść. Po za tym twój pupil pewnie chciałby się jeszcze wybiegać.
-Wybiega się, kiedy napuszczę ją na ciebie- warknęła dziewczyna.
Cofnąłem się o krok, przełykając ślinę. Czarnowłosa do najmilszych nie należała, to pewne, jednak jeśli jej kot jest taki sam, to nie chciałbym mieć z nim do czynienia.
-W sumie wiesz co?- zagadała nagle- Masz rację. Kira chętnie jeszcze pobiega. No mała. Droga wolna.
Spojrzałem zdezorientowany wpierw na dziewczynę, następnie na jej zwierzaka, który powoli zaczął do mnie podchodzić z obnażonymi kłami. Gdy ten zaczął już na mnie nacierać, zacząłem uciekać. Co ja jej takiego zrobiłem?! Ku uciesze właścicielki, kotka goniła mnie tak kilka minut, do momentu, w którym Drugi zaczął się wkurzać. Tym razem z chęcią oddałem mu kontrolę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zatrzymałem się i stanąłem przed kotem, który o dziwo z morderczej bestii stał się teraz potulnym kociakiem. Kira zaczęła ocierać się o mnie i mruczeć. Ukucnąłem i zacząłem ją głaskać po łbie.
-Coś potulny ten twój tygrysek- uśmiechnąłem się wrednie do dziewczyny, stojącej kilka metrów dalej.
<Carm?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz