Odpowiedziałam, rzucając się na łóżko:
- Ymm, muszę powiedzieć ci różne ważne dla ciebie rzeczy. Więc tak: mam spełniać twoje polecenia i tak dalej. Są dwa rodzaje paktów, jeden to, że prześladuje wyznaczoną przez ciebie duszę, a drugi, że ci pomagam. Jest jednak różnica, gdy prześladuje jakąś duszę, musi być ciekawa, a jak ci pomagam to, albo pożeram twoją duszę, albo mogę ją jakoś wykorzystać. - Przełknął cicho gulę, która rosnęła mu w gardle. - Ja twojej raczej nie zjem, nie jest aż tak smaczna... Miałam też Ci powiedzieć swoje prawdziwe imię i wiek, ale na razie... Nie. Więc - Podniosłam się i usiadłam na swoich kolanach - Czego pragniesz? By jakaś dziewczyna się w tobie zakochała, czy może byś był super popularny? Obojętnie co to ma być. - Usłyszałam za oknem miauczenie małego kota. Powiedziałam - Czekaj.
Wyszłam przez okno i zeskoczyłam na trawę. Rozejrzałam się i ujrzałam trzy kociaki, jeden był cały czarny, drugi miał umaszczenie w stylu smokingu, a trzeci był w abstrakcyjne plamy. Ujrzałam jak kilka metrów od nich leży zadziobana kocica. Zakryłam usta, a do oczu napłynęły mi łzy. Rozejrzałam się i pochwałam ją magią, a duszę przesłałam do mojego domu w piekle, gdzie koty są kochane. Zebrałam wszystkie kociaki do swojego domu i wskoczyłam do środka przez okno położyłam je na łóżku. Zaczęłam je gładzić, pociągając cicho nosem. Przeszłam koło chłopaka i weszłam do łazienki. Wzięłam kilka chusteczek i usiadłam koło kotów, podciągając kolana pod brodę. Zaczęłam gładzić koty i powiedziałam, nie patrząc na chłopaka:
- Możesz już iść. Nie mam nic do powiedzenia, a patrzenie na płaczącego demona to nic szczególnie przyjemnego. Ogarnę się za pięć minut... Jakby co to możesz w każdej chwili przyjść...
< Tomoe? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz