Spojrzałam na niego podejrzliwie. Nigdy wcxeśniej nikt mnie na takie coś nie zapraszał. Nie wiedziałam co to jest, albo inaczej powiem. Nie doświadczyłam tego na własnej skórze. Słyszeć słyszałam, ale nie widziałam. Zaciekawiona sopojrzałam mu w oczy.
- Z więlką chęcią.- odparłam cicho.- Ale...- zaczęłam.
- Ale..?- uniósł jedna brew.
- Mała prośba... Idźmy drogami gdzie jest mało ludzi.- Wytłumaczyłam. Pomimo, że chwilę temu już jadłam to zapach ludzki budził nadal we mnie ten straszny głód i żądzę krwi.
- Dlaczego?- zapytał się.
- Zapach ludzi mnie rozprasza i pobudza do mordu, a ja chcę tego uniknąć w tak publicznym miejscu.- warknęłam niezadowolona z tego kim byłam. Kilku z przechodniów spojrzało na mnie krzywo. Domyśliłam sie, że pewnie wyczuli moją mroczną aurę Ghoul'a. Zamknęłam oczy i podeszłam do mężczyzny.
- Prowadź.- rzuciłam obojętnym głosem.
Luke?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz