Wracałem rano po całonocnej próbie do dzisiejszego przedstawienia. Byłem strasznie zmęczony i gdybym przystał gdzieś na drodze na pewno bym zasnął. Ziewnąłem cicho, gdy nagle zobaczyłem, że pewna dziewczyna upuszcza portfel. Podniosłem go i chciałem go jej dać, jednak szła zbyt szybko. Poszedłem za nią i gdy w końcu zatrzymała się przy jakimś sklepie, dotknąłem ją w ramię, powiedziałem:
- Przepraszam? Upuściłaś portfel. Trzymaj...
< Naita? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz