czwartek, 4 lutego 2016

Od Smile'a CD Nemidith

Wróciłem do domu w środku nocy, ponieważ zasnąłem nad jeziorem. Wszedłem przez okno i widok jaki zobaczyłem, bardzo mnie zdziwił. Nemidith spała na parapecie. Wskoczyłem szybko do pokoju i ściągnąłem płaszcz i okryłem szczelnie dziewczynę nim, biorąc ją na ręce, wtedy otworzyła oczy. Syknąłem:
- Głupia, chcesz tu jednak posiedzieć dłużej, co? Nie siedzi się przy otwartym oknie, gdy za oknem jest minus 6 stopnie, bez przynajmniej swetra.
Położyłem ją na łóżku i przykryłem szczelnie kocem, a później kołdrą. Zamknąłem okno i ściągnąłem z głowy kaptur. Westchnąłem, a po chwili ziewnąłem cicho. W pokoju było praktycznie ciemno, nie licząc światła latarni, wpadającego przez okno. Szybko się przebrałem, nie wychodząc z pokoju i tak mnie nie widziała i po chwili położyłem się koło dziewczyny. Poczułem, że znowu trzęsie się ze strachu oraz z zimna. Szepnąłem cicho:
- Nie bój się, jestem tutaj...
Niepewnie ją przytuliłem, kładąc policzek na jej czole. Czułem jaka jej skóra jest lodowata. Splotłem z nią palce, kładąc swoją dłoń na wierzchu jej dłoni i przymknąłem oczy...



< Nemik? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz