Objęłam go i uścisnęłam tak mocno, jak potrafiłam. Wydawał się zdziwiony tym, że miałam jeszcze tyle siły. Tak naprawdę to czułam się dobrze, od momentu, gdy wszedł do pokoju.
Przytulił mnie trochę mocniej. Wtuliłam się w jego pierś, a jedyną reakcją na jaką mogłam sobie teraz pozwolić to zadowolone westchnienie. Ale oczywiście, ktoś musiał przerwać...
W mgnieniu oka drzwi się otworzyły, lekarka wróciła, a Smile dostał w głowę gazetą.
- Z robieniem dzieci poczekajcie, aż zdrowa będzie! - fuknęła. Poczułam, że się rumienię, i trochę się odsunęłam...
< Smile? Tak, lekarka będzie ich terroryzować XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz