Złapałem kościstą dłoń dziewczyny i pocałowałem jej wierzch. Przyciągnąłem ją na wysokość swojej twarzy i złożyłem łagodny pocałunek na jej ustach. Objąłem ją jedną ręką w talii i szepnąłem, mając twarz w jej włosach:
- Sprawiasz, że moje serce bije szybciej... Nie zawsze w pozytywnym znaczeniu.
Cmoknąłem ją w ucho, a ona krzyknęła, niezadowolona. Uśmiechnąłem się i powiedziałem:
- Uwielbiam jak się denerwujesz, młoda.
Podszedłem do okna i spojrzałem na zewnątrz. Przeczesując włosy, wspomniałem kilka nieprzespanych nocy mojego życia, ale były to tylko niektóre z tych nocy. Po pewnym czasie powiedziałem:
- Poszedłbym na spacer, ot tak, w tym momencie.
Westchnąłem cicho...
< Nemik? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz