Skuliłam się na kanapie, na której zostałam jeszcze kilka minut. Po
uspokojeniu się mogłam normalnie iść do kuchni. Nicko przygotował już
wszystko, więc od razu mogłam usiąść do jedzenia. Żadne z nas się nie
odzywało. Wiedziałam, ze elfowi jest zbyt głupio by to zrobić, więc to
ja musiałam rozpocząć rozmowę. Przyszło mi to z trudem.
-Pójdziemy dzisiaj na miasto...- poinformowałam cicho.
-Nie chcę- powiedział krótko, ale stanowczo.
-Nicko... Musisz zacząć wychodzić. Nie możesz żyć jak odludek- stwierdziłam.
Po dłuższym czasie udało mi się namówić mężczyznę na wyjście. Przebrałam
się i ruszyliśmy w miasto. Poszliśmy kupić lody, po czym usiedliśmy na
ławce.
-Może znajdziemy ci dziewczynę?- zaproponowałam.
Chłopak nie odpowiedział, zajęty lodem. W którymś momencie ten pociekł mu po brodzie. Zlizałam to, aż do ust Nicholasa.
<Nicholas?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz