-Przepraszam...- powiedziałam, rumieniąc się.
Było mi głupio, że zwątpiłam w Nicholasa. Chłopak cały czas mi pomagał i
starał się mnie chronić, a ja zaczęłam o nim źle myśleć. Ten na moje
słowa uśmiechnął się lekko i poczochrał mnie.
-Nie przepraszaj, tylko odpowiedź na pytanie- powiedział.
-Nie- zaprzeczyłam- Pójdę spać na kanapę. Powiedz mi tylko gdzie są jakieś poduszki i koc.
Mężczyzna wskazał mi wszystkie potrzebne rzeczy, które po chwili
zaniosłam na kanapę. Przed snem poszłam się jeszcze umyć, a także
porozmawiać z Nickiem. Wprawdzie byłam przy nim dopiero niecały dzień,
ale już miałam z tego trochę satysfakcji. Elf był jak takie duże,
skrzywdzone dziecko. Po dłuższym czasie pomalowałam chłopaka w czoło i
ruszyłam do swojego łóżka. Na dole zamieniłam ręcznik na bieliznę. Nie
byłam zmęczona, więc większość nocy minęła mi na rozmyślaniu o tym
wszystkim. Postanowiłam też, że popołudniu zabiorę Nicka na miasto.
Najwyższy czas, aby zaczął on gdzieś wychodzić i spotykać się z ludźmi.
Rankiem obudził mnie trzask, jednak nie chciało mi się wstawać, by
sprawdzić co go spowodowało. Przewróciłam się na plecy i chciałam spać
dalej, jednak kolejny trzask był bliżej mnie. Ten również zignorowałam.
Trzeci był tuż obok mojej głowy, jednak nim zdążyłam otworzyć oczy,
poczułam jak czyjąś ręką ściska mnie w dolnej części ciała. Trafiło się
to tak niefortunnie, że złapała mnie, tak, że otarła się o najczulszy
punkt. Jęknęłam, unosząc lekko biodra. Po zorientowaniu się, co się
stało zakryłam szybko usta i podniosłam się do pozycji siedzącej. Cała
czerwona patrzyłam na Nicka.
<Nickuś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz