środa, 16 marca 2016

Od Leonardo CD Joe

-Po moim trupie- stwierdziłem stanowczo.
Wilkołak z uśmiechem pokręcił głową. Znów się nade mną pochylił, umieszczając jedną ze swoich nóg między moimi. Powoli napierał swoim kolanem na moje krocze. Skrzywiłem się i głośno przełknąłem ślinę.
-Obiecuję ci, że jeszcze dziś będziesz mnie błagam o to, abym został twoim panem- zaśmiał się Joe, chwilę później mnie celując.
Jego bliskość w tej formie sprawiła, że i jego sposób przekonania mnie do zmienienia jego pozycji stał się znacznie atrakcyjniejszy. Rozluźniłem się, zamykając oczy.
-Nie poddam się tak łatwo, ale zawsze możesz próbować- uśmiechnąłem się wrednie, całując go- Nie zapomnij też, że jesteśmy przed domem.
Wilczek spojrzał na dom, po czym westchnął ciężko. Stwierdził, że nasze "wybory" skończymy wieczorem, jednak ja nie chciałem tak długo czekać. Wstałem i chwyciłem chłopaka za rękę, by zaprowadzić go nad jezioro. Wolałem tu przebywać sam, lecz w tej chwili miałem pewien pomysł. Na miejscu wskoczyłem do wody. Po wynurzeniu się oparłem ręce na brzegu. Nie było szans na to, aby Joe zrobił to co dla niego zaplanowałem. Z jednej strony cieszyłem się z przyszłego triumfu, jednak z drugiej chciałem, aby wygrał. 
-Jeśli doprowadzisz mnie teraz to obłędu, to odstąpię ci miano pana. Uszczęśliw mnie teraz, a ja odwdzięczę się w takiej formie, w jakiej zechcesz...


<Joe?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz