- Ah tak...? - prychnęłam.
- Tak, dokładnie tak. - przytaknął. - Może i ty wyjawisz mi swoją wagę? - zachichotał.
- Myślisz że ja wiem? Ostatnio było coś koło czterdziestu ośmiu... Ale... Chyba mam tu gdzieś wagę... - szybko wstałam i znalazłam wspomniany sprzęt. Cud, że jeszcze działał.
Zważyłam się. Mimo ciemności udało mi się dostrzec słabo widoczne cyfry i wskazówkę...
- Teraz już wiem, dlaczego lekarka chce mnie nakarmić do granic możliwości... Czterdzieści jeden.
< Smile? Siedem poniżej wagi minimalnej xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz