Wtuliłam się do chłopaka i przymknęłam oczy. Powiedziałam:
- Jesteś drugą osobą, w której słowa uwierzyłam. Jednak twoje są dla mnie ważniejsze...
Spojrzałam na niego i dokończyłam zdanie:
- Naprawdę bym odeszła, nie zobaczyłbyś mnie już nigdy, mimo wszystko jestem chociaż trochę silna psychicznie, ale tylko trochę.
Uśmiechnęłam się łagodnie i złożyłam na ustach chłopaka lekki pocałunek. Powiedziałam:
- Przenieśmy się gdzieś indziej.
Objęłam go mocno i przeniosłam nas do mojego mieszkania. Zostawiłam Rufusa leżącego na kanapie, a sama ruszyłam do kuchni. Przygotowałam herbatę oraz wyjęłam ciasteczka. Zaniosłam to do salonu i położyłam na stole. Uśmiechnęłam się i położyłam głowę na nogach chłopaka. Spojrzałam na niego i sięgnęłam po ciastko. Nie chciałam, by wracał do poprzedniego tematu, dlatego udawałam swoją głupkowatą radość...
< Rufuseł? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz