Złapałem Leonardo za ramiona i zapytałem:
- Zwariowałeś?! Przecież pójdę za tobą wszędzie, nawet jeśli będziesz mnie nienawidził albo przestaniesz kochać! Będę za tobą leźć, bo jestem idiotą i kocham ciebie na zabój.
Spojrzałem na niego i mocnej ścisnąłem jego ramiona, ale później zabrałem ręce. Powiedziałem mniej entuzjastycznie:
- Znaczy jeśli nie chcesz, to nie pojadę, ale i tak bym ciebie odwiedził.
Uśmiechnąłem się, ale po chwili zrezygnowałem i usiadłem na ziemi...
< Leoś? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz