wtorek, 1 marca 2016

Od Nicholas'a CD Morgana

Moją głowę przeszył ból.
- Nie drzyj się tak. - mruknąłem. - Nie chcę z nikim gadać.
Byłem żałosny. Tak długo nic mi się podczas walk nie działo, a tu jedna głupia myśl sprawiła, że straciłem czujność. Prawie przypłaciłem to życiem. Mimo to, nie przegrałem. Jeszcze udało mi się powalić rywala.
Drogi do domu już jednak nie pamiętałem. Zawieźli mnie do domu i wezwali lekarza. Jak na złość musiał to być Remy...
Na początku nawet powstrzymywał się od złośliwych komentarzy. Gdy trochę odżyłem zaczął mnie jednak męczyć. Szczegółowo wyjaśnił mi, że ostrze minęło moje serce o jakieś dwa centymetry i zatrzymało się o włos od płuca.
Widziałem, że dowiedział się jeszcze czegoś, nie chciał mi jednak o tym powiedzieć...
- A założę się, że z nią będziesz chciał. - podszedł do mnie. Leżałem na kanapie jedynie w spodniach, obwinięty bandażami i pod kocem. Uparcie wpatrywałem się w oparcie mebla, jednak mój oprawca na siłę odwrócił moją głowę.
Gdy zobaczyłem Morganę natychmiast usiadłem, jednak chyba zbyt szybko, skoro w ogóle miałem nie wstawać... Poczułem okropny ból, i musiałem się skulić, przyciskając dłoń do rany. Jednocześnie lekarz walnął mi w łeb i rzucił niewartym powtórzenia wyzwiskiem.
Gorzej było, że rana znów się otworzyła...
Remy zaczął przygotowywać materiały do szycia i dezynfekcji. Ja wciąż spoglądałem na dziewczynę...

< Morgana? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz