Odwróciła się. Spojrzała na mnie jak na debila i roześmiała się. Po ułamku sekundy ze śmiechem przyłączył się do niej Ray i ja.
Wyszła.
***
Rin umówił mnie I Lili na randkę, sam również zaprosił Emili...
- Idziesz na randkę? - Yukkiko zmarszczyła brwi.
Spojrzałem na nią jak zombie.
- Wbrew mojej woli - mruknąłem.
- Wiesz... wystarczy, że...
- Nie - przerwałem jej. - Tylko... jestem zmęczony... bardzo... nie masz jakiś specyfików, które by mnie ożywiły?
Zamyśliła się.
- Daj mi chwilkę - poiedziała i wyszła z pokoju.
Rin pindrzył się przed lustrem.
- Długo będziesz poprawiał włosy? - wymamrotałem.
- DŁUGO - odparł. - mamy czas...
***
Yukkiko wróciła z jakąś fiolką w której była bezbarwna ciecz.
- Do dna, Romeo - powiedziała., a ja tak zrobiłem.
- Słodkie - stwierdziłem, oddając jej fiolkę. - Co to?
- Potem ci powiem - odparła.
- Okeeey... Yukkiko? Mój kochany, ulubiony demonie...
Patrzyła na mnie uważnie.
- Co mam ubrać? - zapytałem.
Zamrugała kilkakrotnie.
- Hę?
- Nigdy nie byłem na randce - mruknąłem.
Podeszła do mojej szafy i ją przejrzała.
Zaczęła rzucać na mnie ubrania mówiąc to: to...
Potem po szufladkach znalazła jakieś rzemykowe bransoletki. Założyła mi je na nadgarstki.
Ubrałem czarne jeansy, które mi dała, skórzane buty [na wzór glanów] i szary t-shirt ze średnim dekoltem i krótkimi rękawami. Przyjrzała się mi i założyła mi na szyję jakiś wisiorek na rzemyku z jakimś nieznanym mi symbolem.
Poprawiła mi włosy...
- I jak? - zapytałem, patrząc na Rin'a.
- O kur... jaki seksiak - zamruczał. - Brałbym cię, gdybym był gejem.
- Komplemenciarz - zaśmiałem się.
- Mouu - miauknęła Lovely, przytulając się do pluszowej pandy i patrząc na mnie. - Mouuuu...
- Tomoe, polepszyło ci się? - zapytał Rin. - Idziemy?
- Jasne. Yukkiko, zaopiekujesz się moim małym kocim skarbem? - zapytałem, a ona lekko kiwnęła głową. - Dzięki ci, demonico - może to dlatego, że byłem teraz pobudzony jak po adrenalinie... przytuliłem demonicę. - Pa!
Ja i Rin wyszliśmy
Yukkiko?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz