Popatrzyłem lekko zdziwiony na Mai.
- Wiem. Tylko po co chcesz tam iść?- Zapytałem jeszcze w pół śnie w pół jawie.
Spojrzałem na zegarek.
- Jest 6 rano Mai. - Dziewczyna wzruszyła ramionami.
I zapytała czy mógłbym ją podwieźć.
Spojrzałem na nią osłupiały.
- Pamiętasz, że KTOŚ- W tym momencie spojrzałem na dziewczynę znacząco.- Zepsuł mój motor i na razie nie jest on do jakiegokolwiek użytku?- Dziewczyna się zarumieniła.
- W każdym razie możemy się tam przejść. - Zamknąłem dom i złapałem dziewczynę za rękę, która spojrzała na mnie zdziwiona.
- O co chodzi?- zapytałem.
- Jesteś nie ubrany.- Powiedziała ja spojrzałem w dół. Rzeczywiście byłem w spodenkach i zwykłym podkoszulku.
Weszliśmy do domu. Nalałem Mai ciepłego kakao a sam poszedłem przebrać się do siebie.
Gdy byłem już ubrany zszedłem po cichutku.
I wystraszyłem dziewczynę, która podskoczyła i wylała na siebie całe kakao.
- Peter! - Krzyknęła na mnie po czym wstała i dobiegła do zlewu chcąc wytrzeć plamę co dało jeszcze gorszy efekt .
- Musisz się przebrać. - Stwierdziłem w końcu gdy plama po ciemnym napoju powiększyła się bardzo.
Mai popatrzyła na mnie kpiąco.
- Poczekaj.- Powiedziałem i pobiegłem do pokoju po moją nową czarną bluzkę.
- Proszę- Powiedziałem gdy doszedłem do dziewczyny.
< Mai? Jakiś romantyczny wątek? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz