wtorek, 22 września 2015

Od Yukkiko CD Tomoe

Odparłam, zakrywając się kołdrą:
- Zapach na to wskazywał. Nie wolno mieć psów w szkole, a zapach wilkołaka jest inny niż psa... Nooooo jak to jest możliwe! Z jednej strony jest mi tak zimno jakbym była w wodzie, podczas gdy temperatura wynosi minus pięćdziesiąt stopni Celsjusza. Wiem jak to jest z doświadczenia. A z drugiej mi jest tak gorąco jak w kwaterze Lucyfera! - Zakopałam się w kołdrze, a później znowu się odkopałam i spojrzałam na Tomoe. Wyjaśniłam - Wybacz, że tak reaguję, ale tylko cztery razy w życiu byłam chora. 
- Co?! Jakim cudem tylko cztery razy? 
- Ymm jakby to nazwać... Jestem ostrożna. Ja mam układ odpornościowy zwykłego człowieka, w odróżnieniu do innych demonów, może minimalnie bardziej rozbudowany... 
Nagle rozległo się pukanie do drzwi, wstałam, mimo nalegań Tomoe bym leżała. Otworzyłam drzwi i ujrzałam Rina, dziewczynę Tomoe (rozpoznałam po bliźnie oraz duszy, nie po twarzy), a po chwili zjawił się Shu. Tomoe podszedł do mnie i patrzył pytająco na jego przyjaciela i resztę. Rin powiedział:
- Przyszliśmy po ciebie Tomoe. - Dziewczyna Tomoe podeszła do niego i pocałowała go, a ja tylko westchnęłam znudzona. Spojrzałam na Shu, który powiedział bezgłośnie "Będę już spadać" i wykręcił kciuki w stronę schodów. - Teraz się dowiedzieliśmy, że za dwa tygodnie mają być pokazy talentów uczniów z tej szkoły. Będzie to trwało kilka dni, bo muszą wystąpić wszyscy.
- Pewnie chcą dostać jakieś dofinansowanie na szkołę, bo jacyś tam "bogacze" przyjadą. - Odezwałam się. Rin skinął tylko głową. Westchnęłam, a wtedy Tomoe odwrócił mnie w stronę pokoju i powiedział:
- Idź się kuruj. 
Położyłam się, a moi goście sobie poszli. Szybko zasnęłam...

***

Gdy w końcu wyzdrowiałam po tygodniu chorowania zaczęłam wymyślać co mam zrobić na ten pokaz. Przez większość czasu obstawiałam pokaz różnych sztuczek magicznych, lecz nauczycielka mi zabroniła, choć tylko mi, czego nie rozumiałam. Siedziałam w nocy, zastanawiając się co by zrobić. Została tylko jedna opcja - piosenka. Musiałam jeszcze zaangażować jakiś grajków ze szkoły. Denerwowałam się, ponieważ przeniesiono całą akcję na wcześniejszy termin. Następnego dnia, po szkole ruszyłam na zajęcia z muzyki. Posłuchałam kilku osób i podeszłam do nich na przerwie. Prawie wszyscy się zgodzili. Umówiłam się z nimi tego samego dnia wieczorem na próbę... 

***

Obudziłam się wcześniej niż zwykle, na próbę z moimi grajkami. Tego samego dnia był również występ. Wyszłam pośpiesznie z pokoju i ruszyłam w nasze miejsce. Ruszyłam jeszcze pustymi korytarzami, dosyć szybko znalazłam się na miejscu i zaczęła się próba. Po tym ruszyłam na krótkie lekcje, a później się przygotować. Założyłam ciemnogranatową suknię i wydłużyłam włosy do pasa, na końcach farbując je na niebieski. Spojrzałam na zegarek i ruszyłam na próbę generalną. Wiedziałam, że Tomoe i Rin mają w drugi dzień występ, więc nie będzie ich na dzisiejszych próbach. Wystąpiłam, a później siedziałam i rozmawiałam z moją grupą, czekając na główny występ... 

***

Widzowie zaczęli się zbierać, a ludzie wokół stawali się coraz bardziej nerwowi. Cieszyłam się, że nie występuje jako pierwsza, tylko tak po środku. Po pewnym czasie oczekiwania pierwszy występ zaczął swoją działalność. A potem następny i następny, gdy nagle naszła nasza kolej. Wyszłam niepewnie na środek drewnianego parkietu i złapałam za mikrofon, spojrzałam na ogrom ludzi, a później na moją grupę. Kiwnęłam do nich, a oni zaczęli grać. Po chwili wstępu zaczęłam śpiewać, zamykając oczy




Po chwili wczułam się w tekst, jednak dalej stałam w miejscu, ściskając mikrofon. Gdy skończyłam stanęłam koło reszty mojej grupy, wyglądającej podobnie do mnie i ukłoniłam się wraz z nimi. Zeszliśmy ze sceny, a wtedy im podziękowałam za pomoc. W tej grupie było dwóch chłopaków i jedna dziewczyna. Jeden chłopak o czarnych, wtedy zafarbowanych na niebiesko włosach miał na imię Matthew i grał na pianinie. Drugi chłopak, wyższy i będący w trzeciej klasie, który grał na gitarze elektro-akustycznej miał na imię Daan. A dziewczyna o naturalnie niebieskich włosach nazywała się Hana i grała na gitarze basowej. Lubiłam z nimi przebywać i postanowiłam, że będę się starać by się z nimi spotykać. Musieliśmy zostać jeszcze na jakimś bankiecie, czy na czymś takim, by porozmawiać z gośćmi. Na sali było również dużo uczniów, co nie było komfortowe... 

< Tomoe? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz