czwartek, 17 września 2015

Od Serenity CD Luka

Nie podobało jej się to, za nic, jak tylko cisnęli ich na ziemię do pozycji klęczącej. Już same przeczucia niebezpieczeństwa utwardzały ją w tym przekonaniu. Kilkoro z porywaczy rozglądało się uważnie po okolicy. W pewnym momencie dali sobie jakieś sygnały. Prawdopodobnie przywódca ich, uśmiechnął się pod nosem. Zwrócił się do nich.
-Proszę, proszę. Więc dzisiaj dostaliśmy chłopaczka i blondyneczkę...Wiecie co to znaczy chłopcy?
Myśl wręcz ją zmroziła. Oni zamierzali coś im zrobić. Na znak, jeden z podwładnych podszedł do nich i wielkimi kawałkami taśmy klejącej zaklejał im usta. Dziewczyna szukała jakiejkolwiek drogi ucieczki. Nagle natrafiła na wzrok Luka. Wymienili kilka zdań telepatycznie.
"Trzeba coś zrobić"
"Nie możemy się ujawnić, w każdej chwili mogą się pojawić gapie"- zauważyła w miarę trzeźwo chociaż była zdenerwowana. Racja, nie mogli ukazać skrzydeł bo nie wiedzieli co może się stać. Kiedy ten od zaklejenia ich skończył, mieli zaklejone usta żeby nic nie mogli mówić nie wspominając już o krzyczeniu i skrępowane dłonie za plecami.
Serenity odwróciła wzrok aby nie patrzeć w oczy oprawcom. Lider nagle brutalnym ruchem złapał ją za brodę zmuszając aby nie mogła odwrócić wzroku, chociaż zacisnęła powieki.
-Wiecie co? Zacznijmy może od niej- powiedział okrutnym tonem i przejechał swoim jęzorem po jej policzku. Przerażona wydała z siebie stłumiony odgłos a po chwili coś świsnęło w powietrzu by po chwili ja zatoczyło czując pieczenie na tym samym, już oślinionym policzku. Spoliczkował ją śmiejąc się z tego.



<Luke?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz