Popatrzyłem na nią trochę smutny jednak po chwili skinąłem głową.
No dobra odwiozę ją, ale jeszcze trochę tu pobędziemy.
- Zgoda. - Uśmiechnąłem się łobuzersko. Wsiadłem na motor i odjechałem.
Zdążyłem zrobić kilka małych kółek aby mieć widok na to co robi Mai.
Okazało się, że zachowała pełen spokój. Jednak gdy nadjechałem widziałem jak oddycha z ulgą.
- Miałeś zabrać mnie ze sobą!- Oskarżyła mnie.
Udałem zdezorientowanie:
- Ja?! - Dziewczyna skinęła.
- Tak ty a teraz jedziemy! - Wsiadła na motor i spróbowała go odpalić, raz, drugi.
- Nie rób tak!- krzyknąłem na nią na co Mai spojrzała na mnie zła i przycisnęła jeszcze raz tak mocno, że z motoru poleciał dym.
- Teraz to nigdzie nie pojedziemy a jesteśmy jakieś 50 km od miasta. - Mruknąłem oglądając dokładnie motor.
< Mai?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz