-Za co masz przepraszać? Za ratunek? Powinnam ci dziękować, a złamana obietnica była wyższą koniecznością.- Spojrzała w jego oczy z lekkim zakłopotaniem.- M...możesz się odwrócić? Szybko się przebiorę.
-Ale twoje ubrania zostały tam...- wskazał kciukiem gdzieś za siebie.
-Tamte tak- żachnęła się.- Proszę, mógłbyś się na chwilę odwrócić?
Chłopak posłusznie obrócił się o 180 stopni. Mając pewność że nie podgląda, ostrożnie wstała i wykonała nieokreślony ruch dłonią by na koniec pstryknąć palcami. Kiedy włosy jej opadły i spojrzała w dół, miała pewność, że zmieniła wygląd. Na szczęście ubranie też miała na sobie, które miała na myśli:

Praktycznie kolor oczu jej się nie zmienił, ale to było celowe. Kiedy dała znak, że może już na spokojnie się odwrócić, chłopak się zdziwił widząc ją w innej formie. Przywołała skrzydła i z zadowoleniem stwierdziła że prawe było białe, natomiast lewe czarne - zmiana koloru na różne skrzydeł udawała się jedynie niewielkiej grupie aniołów.
-Co byś powiedział na drobną zabawę z tamtymi cwaniakami?- Zapytała się niewinnie, po chwili dodając ciszej- Trzeba by ci zmienić barwę skrzydeł i włosów żeby nie mieli podejrzeń.
-Kto to widział. Anioł namawia upadłego na zemstę?- Zapytał się rozbawiony.
-Bo w pojedynkę nie będzie zabawy- odparowała się śmiejąc zupełnie ignorując fakt co tamci chcieli jeszcze paręnaście minut wcześniej zrobić.
<Luke? Oć, zabawny się...Włącz swój trby psychopaty proooooszę :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz