Chłopak uśmiechnął się do mnie bardzo przyjemnie. Ja także odwzajemniłam uśmiech..
Gdy weszłam do sklepu ujrzałam coś co zachwyciło me oczy.
Podbiegłam do gabloty gdzie ujrzałam fioletowe miecze.
Widziałam je już kiedyś.
Należały do pradawnej wojowniczki.
Były niezniszczalne jak głosiła pewna stara legenda.

- Czy... Czy to to o czym myślę? - Szepnęłam cichutko.
Chłopak podszedł do mnie.
- Interesujesz się takimi rzeczami?- Zapytał lekko zdziwiony.
Spojrzałam na niego oburzona.
- Oczywiście! W jakiej cenie mogę je kupić?- Chłopak podrapał się w głowę:
- Jeśli zgodzisz się ze mną gdzieś wyjść to ci obniżę cenę. - Zaśmiał się a ja skinęłam głową i dziesięć minut potem szykowałam się w domu na kolejne spotkanie z nieznajomym
< No i co powiesz? ^^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz