wtorek, 22 września 2015

Od Michaela CD Carmelle

Spojrzałem na Carmelle i trochę się zwiesiłem. Po chwili się ocknąłem i powiedziałem:
- O Carmellitka... Znaczy Carmelle. Kiedyś mieszkał tutaj mój "znajomy", który miał u mnie dług, a akurat potrzebuję jednej rzeczy. Ukryłem ją w jednej ze ścian. Mogę zabrać ci pięć do dziesięciu minut?
Bez odpowiedzi wszedłem do środka i ruszyłem do salonu. Wyciągnąłem mapkę i sprawdziłem która to ściana. Wypuściłem duszę, która przeleciała przez ścianę i miała znaleźć pierścień, zawinięty w szmatkę. Jednak wróciła z pustymi rękami. Zapytałem cicho:
- Jak to nie ma?
Kazałem jej przejść przez wszystkie ściany, aż w końcu znalazła, była w dobrej ścianie, tylko podejrzewam, że mam bezmózgą zjawę, wprawdzie nie ma mózgu, ale niematerialne pozostałości, więc jej wybaczam. Rozejrzałem się po pokoju, a później spojrzałem na czarnowłosą. Powiedziałem:
- Jestem pod wrażeniem. Nie oczekiwałem, że z tamtej rudery może wyjść coś całkiem w porządku. Będę lecieć. Gdy będziesz potrzebować jakieś pomocy, bądź po prostu będziesz chciała po-torturować kogoś, to wiesz gdzie mnie szukać. Żegnam.
Ukłoniłem się i ruszyłem w stronę drzwi...



< Carmelle? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz