- Tyle razy ile będziesz pytał, tyle razy będę się powtarzać. Nie mam nikogo na oku, wcześniej owszem, ale już mnie nie interesuje. Tak jak i to miejsce. Nudzi mnie już. W kółko to samo... Idę się przejść by rozerwać się trochę... Na razie.
Wstałam i zostawiłam ich, idąc w stronę lasu. Naprawdę nudziło mnie to miejsce, jak nigdy wcześniej. Odeszłam duży kawałek od terenu szkoły i zaryzykowałam zmianę w drugą formę. Było to możliwe tylko dlatego, że byłam na coś strasznie zła, choć powód chował się gdzieś. Poczułam jak skrzydła wydostają się na zewnątrz, jednak nie było to takie bolesne jak zazwyczaj. Poczułam jak na skórze wypala mi się znamię piekieł. Zatrzepotałam skrzydłami przypominającymi nietoperze i wzbiłam się w powietrze. Zaczęłam śpiewać jakąś piosenkę
Dalej nie pamiętam co się działo. Ocknęłam się na jakieś polanie, nieznanej mi dotąd. Miałam kilka głębokich ran, z których wyciekała żarząca się krew. Wstałam chwiejnym krokiem i zaczęłam iść przed siebie. Po drodze zobaczyłam kilka trupów, nie miałam jakiś określonych uczuć związanych z nimi. Spojrzałam na niebo i zobaczyłam niezliczoną ilość światełek. Musiało być późno, ponieważ Księżyc był wysoko. Nie wiedziałam gdzie mam iść więc zaczęłam iść przed siebie...
***
Do szkoły trafiłam dopiero po południu, bez jakiś dużych przerw na postój. Wiedziałam, że byłam daleko i to naprawdę daleko. Ruszyłam do swojego pokoju i wzięłam prysznic. Później nakarmiłam kotki i położyłam się do łóżka...
< Tomoe? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz