sobota, 19 września 2015

Od Mai CD Peter

Zeskoczyłam z motora i zaczęłam iść w stronę miasta. Byłam już dość daleko, w sensie, że nie widziałam już pikniku na wzgórzu. Gdybym mogła zamienić się w demona, lub w kota poszłoby to o wiele szybciej, ale nie chciałam ryzykować zobaczenia mnie. Postanowiłam, że jak dotrę do końca ścieżki zmienię się w kota i pobiegnę na przystanek Zeppelinów, który był sześć kilometrów stąd. Dzieliło mnie kilka metrów od końca ścieżki, gdy usłyszałam za sobą głos Petera. Spojrzałam na niego, ale po chwili ruszyłam dalej. Westchnęłam zrezygnowana. Po chwili koło mnie zjawił się chłopak. Szłam dalej, bez słowa...

***
Byliśmy już blisko, a ja nie zamieniłam z nim słowa. Nie widziałam takiej potrzeby, a mi ta cisza nie przeszkadzała. Skręciłam w zaułek, który był skrótem do przystanku. Byłam tutaj drugi raz w życiu, pierwszy to jak uciekałam z bratem, chociaż nie wiem przed czym. Obstawiałam, że pamiętam to miejsce tylko z powodu, iż jestem po części kotem. Wyszłam z zaułka i czułam na sobie mnóstwo spojrzeń, które były ukryte w mroku. Zaczęłam się wycofywać, nie patrząc za siebie i wpadłam na kogoś. Już myślałam, że to jakieś z tych stworzeń, ale to był Peter. Spojrzałam na niego i odwróciłam się, zamierzając iść dłuższą drogą...



< Peter? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz