niedziela, 13 września 2015

Od Carmelle CD Michael

Patrzyłam w czarny dym. Idiota- pomyślałam.
-Ki wskakuj. Idziemy do Lucyfera on coś z tym zrobi.- Wyciągnęłam ręce, a mój tygrys zamieniony w ropuche na nią skoczył.-Idiota trująca żabka serafinie nic nie zrobi...-Podeszłam do na pozór zwykłej ściany i wymruczałam hasło. Ściana się otworzyła i wpuściła mnie do piekieł bram. Każdy na drodze mi się usuwał. Wiedzieli, że jak mi podpadną to podpadną synowi Lucyfera i mu samemu. Weszłam do posiadłości władcy piekielnego i skierowałam się do sali tronowej. weszłam bez pukania i od progu krzyknęłam.
-Debile potrzebuje pomocy!
-Tu żadnych debili niema i czego chcesz!- krzyknął Lucyferek piekloterek. Wyciągnęłam dłoń z Kirą oznajmiłam.
-Masz ją zamienić z powrotem w mego tygrysa, a ja idę się mscić. -juz miałam wychodzić kiedy sobie coś przypomniałam.- Dane o Michaelu, czarnym magu!- Gdy w końcu je dostałam weszlam pod prawidłowy adres. Miałam w ręku planu budynku, więc skierowałam się do gabinetu. Położyłam nogi w glanach na biurko i wyciągnęłam whisky i zaczęłam ją sączyć. Nagle [jak po diable] drzwi zaczęły się otwierać i stanął w nich mag.
-Nie sądziłeś, że ujdzie ci to płazem, nie?

< Michael? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz