Wraz z Rin'em spóźniliśmy się na pierwszą lekcję i o mały włos byśmy się spóźnili na drugą.
Wpadliśmy do klasy dwie minuty przed nauczycielem. Usiedliśmy przed Yukkiko.
- Co wam się stało? - zapytała.
- Zaspaliśmy - odparł Rin.
- Zaspaliście?
- Zapomnieliśmy się obudzić na czas - mruknąłem i wyciągnąłem książki.
***
- Minął tydzień, a Emili i ty chodzicie - westchnąłem, siedząc na trawie.
Na przeciw mnie siedział Rin, który miał triumfalny uśmiech.
- Poleciała na mój urok osobisty - poruszył znacząco brwiami.
Lovely siedziała mi na kolanach, próbując łapką złapać małą muszkę.
- Bo ty ma pewno masz urok osobisty - mruknąłem.
Poruszył znacząco brwiami. Rzuciłem w niego stokrotką.
- Ty i Lili zachowujecie się tak jakbyście chcieli, a nie mogli...
Lovely wbiła mi pazury w udo.
- Ał, Lov... hej Lili, Emili.
Lov prychnęła w stronę dziewczyn.
***
Usiadłem na przeciw Yukkiko w jej pokoju.
- Przyszedłeś do swojego demona bez powodu, o co chodzi? - mruknęła.
- Wydaje mi się, że Lili jest wilkołakiem - powiedziałem.
- I? Z takimi rzeczami to do Rin'a...
- Ale jej siostra jest człowiekiem - kontynuowałem. - A Lili ma paskudą szramę na szyi. No i jej pazury... centymetrowy odrost i ostro zakończone, ale naturalne... a Emili skarżyła się Rinowi, że ma strasznie słabe i łamliwe paznokcie... a przecież są bliźniaczkami...
- Czym się przejmujesz? Mamy w klasie demona - wskazała na siebie. - Trzech magów, ludzi, pół wampira, syna nekromanty, trytona, kotołaka, a języków martwych uczy nas wilkołak...! chyba. Czym się przejmujesz? I czemu masz taką podrapaną twarz?
- Lovely się na mnie wyżyła, kiedy wróciliśmy do pokoju - powiedziałem.
- Hę?
- Lili mnie pocałowała! - odchyliłem głowę do tyłu. - Oczywiście nie miałem nic przeciwko temu,,, A jeśli to wilcza miłość? Bogowie! Mam przestrane...
Yukkiko?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz