Szukając go wzrokiem gdzie poleciał, nie spodziewała się ataku z tyłu. Jak nagle nie krzyknął jej tuż do ucha, tak sama wrzasnęła na chwilę przestając latać, przez co opadła na kilka metrów nim z powrotem wróciła na pozycję. Spojrzała na niego udając naburmuszenie.
-Zabić mnie chcesz czy co?
Ten tylko się śmiał z udanego dowcipu. Uwagę Serenity przykuło coś jednak innego. Cichy hałas całkiem blisko nich. Od razu uciszyła Luka pokazując że coś jest na rzeczy. Nie miała dobrych przeczuć, oj nie. A to oznaczało realne zagrożenie - dziewczyna ma bowiem wrodzony "radar" na wyczuwanie niebezpieczeństwa...
<Luke?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz