wtorek, 1 września 2015

Od Michaela CD Carmelle

Uśmiechnąłem się pod nosem i spojrzałem na tygrysa. Uśmiechnąłem się szerzej i przybrałem pozę do czarowania magią, bardziej białą niż czarną. Wycelowałem w zwierzę i zmieniłem ją w bardzo trującą ropuchę. Zastanawiałem się czy nie zmienić jej właścicielki w pelikana, ale zrezygnowałem. Zawołałem:
- Śliczne masz to bydle, tylko trochę obślizgłe. - Dziewczyna już miała zamiar odwrócić się i odrzucić jakąś ripostę, gdy zobaczyła swojego ukochanego pupila zmienionego w ropuchę jej złość miała za chwilę eksplodować, czego nie chciałem zobaczyć. Uśmiechnięty rzuciłem do niej:
- Złość piękności szkodzi, złośnico... - Po chwili ciszy, gdy napawałem się swoim małym sukcesem dodałem- Michael.
Uśmiechnąłem się scenicznie i przeniosłem się do swojej rezydencji, wysyłając w przestrzeń a'la parku czarny obłok dymu. Ruszyłem szerokim korytarzem w stronę mojego gabinetu. Zdałem sobie sprawę, że zaczęło padać. Otworzyłem okno, by wpuścić świeże powietrze...



< Carmelle? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz