środa, 13 stycznia 2016

Od Victorii CD Shu

- Nie uprzejmie bym się zachowała, gdybym odmówiła - odparłam.

***

Po kolacji, dalej siedzieliśmy w salonie.
- Nie nudzisz się, będąc sam w rezydencji?
- Nie jestem sam - odparł. - Mam służbę i konie... Czemu pytasz?
- Chciałabym żebyśmy zostali przyjaciółmi - uśmiechnęłam się. - Osobiście nie mam przyjaciół. Uczyłam się w domu... i nie znam nikogo innego prócz rodziców i dalszej rodziny. Nie uczestniczę w życiu społecznym... za decyzją rodziców. I jeszcze mieszkamy na takim zadupiu - mruknęłam.
Mężczyzna się nie odzywał.
- Moglibyśmy wspólnie jeździć konno... strzelać z łuku albo walczyć na miecze...
- Interesujesz się walką? - zapytał, ale nadal miał rozmyślający wyraz twarzy.
- Wiem, że to dziwne dla panienki z szlacheckiego rodu... bardziej takie rzeczy kręcą mężczyzn. Każdy mag ma jedną lub dwie specjalizacje, oprócz podstawowych i rozszerzonych umiejętności. Ja mam frakcję wojownika i uzdrowiciela... - dodałam nieco ciszej.



Shu? :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz