niedziela, 24 stycznia 2016

Od Smile'a CD Nemidith

Ruszyłem ulicą pogrążoną w mroku, a po chwili, gdy poczułem na ramionach chłód, zdałem sobie sprawę, że zapomniałem o swoim swetrze. Westchnąłem i teleportowałem się do jej powozu, lecz później się okazało, że na. Przechyliłem się tak, że byłem nogami w stronę nieba, a głowa zwisała w stronę okienka wozu. Zobaczyłem jakiegoś faceta, więc ryknąłem na całe gardło:
- Buuuuuuuuu! - Gdy podskoczył i walnął się w łeb zaśmiałem się i powiedziałem - Frajer.
Wyszedł z wozu i próbował mnie dosięgnąć, a ja tylko unikałem jego ręki. Po pewnym czasie znudzony zeskoczyłem, robiąc pół salto w powietrzu. Walnąłem go w szyję, a po chwili wykręciłem mu dłoń i przyszpiliłem do podłoża. Szepnąłem, nachylając się nad nim:
- Nie zadziera się z płatnym mordercą, mój drogi. Ciesz się, że będziesz mieć tylko złamaną rękę. - Po chwili złapałem mu rękę, a on krzyknął przeraźliwie. Westchnąłem i puściłem go. Patrzył na mnie przerażony, trzymając złamaną kończynę, a ja powiedziałem - No? Uciekaj!
Zaczął biec, zataczają się po drodze. Podszedłem do uchylonych drzwi i objąłem nieprzytomną. Przytuliłem ją i gładziłem po głowie, mając nadzieję, że zaraz się obudzi. Westchnąłem zrezygnowany, po pół godzinnym oczekiwaniu. Zabrałem kilka jej rzeczy osobistych i wziąłem ją na ręce jak pannę młodą...
***
Po jakieś godzinie znalazłem się w swoim domu, czyli w klubie nocnym, burdelu, kto co woli w nazwie, jednak i to i to jest tym samym. Kobiety zamartwiały się o zdrowie Nemidith, lecz ja odpędziłem je i zaniosłem czerwonowłosą do mojej sypialni. Nalałem wody do miski i nasączyłem ją wodą. Położyłem dziewczynę i przykryłem ją kołdrą, a później na jej czole spoczęła szmatka z wodą. Położyłem się, wcześniej ściągając tylko buty i skarpetki. Wiedziałem, że jak wstanę to dziewczyna zrobi mi awanturę, że czemu spałem z nią w jednym łóżku, więc wziąłem jakąś deskę i oddzieliłem łóżko na dwie części. Przykryłem się kocem i opatuliłem się nim jak kokonem motyla. Szybko zasnąłem...

< Nemik? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz