Słyszałam że zasnął. Jeszcze przez chwilę leżałam w bezruchu, rozkoszując się jego ciepłem.
- A kto powiedział, że nie chce...? - mruknęłam mimo woli. Zaraz dotarło tez do mnie znaczenie moich własnych słów. Krew uderzyła mi do twarzy.
Idiotkaaaa!
- A kto powiedział, że nie chce...? - mruknęłam mimo woli. Zaraz dotarło tez do mnie znaczenie moich własnych słów. Krew uderzyła mi do twarzy.
Idiotkaaaa!
Udało się wyplątać z jego ramion. Musiałam iść po resztę moich ubrań. W powozie zostało kilka toreb. Ale nie chciałam iść aż tak daleko. Tak trochę się bałam.
Przywołałam konia. Przyniósł mi moje rzeczy jeszcze zanim Rin się obudził. Miałam czas żeby się ubrać. Tak jakoś wybrałam jedną z niewielu sukienek, które zakupiłam pod wpływem impulsu.
Przywołałam konia. Przyniósł mi moje rzeczy jeszcze zanim Rin się obudził. Miałam czas żeby się ubrać. Tak jakoś wybrałam jedną z niewielu sukienek, które zakupiłam pod wpływem impulsu.

Wzięłam się również za zrobienie jakiegoś śniadania. I pozostawało mi tylko czekać na parapecie, aż się obudzi....
< Rin? Doceń jej nieumyślne starania XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz