Śmiała się tak bardzo, że aż łzy zbierały się w kącikach jej oczu. Naprawdę nie wiedziała skąd znał jej słabe punkty łaskotek. Po paru minutach przyjemnych tortur, przestał kładąc się koło próbującej złapać tchu dziewczyny. Zbierała się do kupy przez dłuższy czas niż zajmowały łaskotki. Przekręciła głowę tak, aby móc na niego spojrzeć.
-Jak ty to robisz, że znasz czyjeś słabe punkty?- W odpowiedzi tylko się uśmiechnął. Rozbawiło ją to.
-To będzie moja tajemnica- szepnął wesoło.
-Nie powiesz mi?- Zaczęła marudzić.
-Nie. Nic a nic.
-Oj, no weź- mruknęła udając urażony ton ale jej nie wychodziło przez śmiech. W końcu westchnęła i położyła głowę na jego klatce piersiowej dłonią gładząc jego włosy.
<Lu? Nic lepszego nie mogłam wymyślić ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz