Uśmiechnąłem się lekko i objąłem ją w talii. Spojrzałem w jej oczy i oparłem czoło o jej czoło. Szepnąłem, rumieniąc się łagodnie:
- Dla mnie jesteś najważniejsza, nie będzie niczego ani nikogo ważniejszego od ciebie.
Odleciałem trochę w tył, a później wzniosłem się powyżej dziewczyny. Patrzyłem na nią z góry, lecąc z miejsca na miejsce. Gdy zaczęła wzbijać się w powietrzu w moją stronę, poleciałem wyżej i tak przez chwilę. Po chwili jednak zjawiłem się koło niej, a ona nawet mnie nie zauważyła. Jakimś cudem udało mi się zakryć jej oczy, nie naciskając na jej skrzydła. Zaśmiała się cicho i powiedziała:
- Luke...
Zabrałem dłonie z jej powiek i zaśmiałem się cicho...
< Serek? Rozpisałabym się bardziej, lecz nie wiedziałam czy chcesz dodać coś do tego latania czy też nie xD Jakiś klimacik z twoich rąk >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz