niedziela, 31 stycznia 2016

Od Pandory CD Aleksander

- Mechanizm? - zapytałam, spoglądając w ślad ptaka. Nie doczekałam się jednak odpowiedzi, bo rozległ się potężny ryk. Spanikowana odwróciłam się... Wzbudzając powszechny popłoch szedł w moją stronę tygrys. Spojrzałam na niego zrezygnowana.
- No i co ty tu, do diabła, robisz?! - gdy do mnie podszedł i zaczął się ocierać o moje nogi lekko uderzyłam go w łeb. Wielki kot prychnął i odwrócił się, widocznie z zamiarem odejścia. Złapałam go za ogon.
- Teraz nigdzie nie leziesz! - warknęłam na niego. Spojrzał na mnie dosłownie znudzonym wzrokiem i w ułamku sekundy na mnie skoczył i powalił na ziemię. Krzyknęłam zaskoczona, a kot po prostu się na mnie położył, prawie mnie zgniatając... Jak dobrze, że nie sposób mnie zakatrupić...
- Co się patrzysz?! Pomóż! - wrzasnęłam na mężczyznę...


< Kisiel? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz