piątek, 29 stycznia 2016

Od Nemidith CD Smile

Posłusznie się przebrałam. Wiedziałam, że nie miałam najmniejszych szans na ucieczkę. A nawet jeśli by mi się udało, nie wiedziałam, gdzie teraz jest mój powóz. Byłam całkowicie zdana na jego łaskę.
Przez moment stałam jeszcze za drzwiami, starając się ułożyć dużo na mnie za dużą koszule tak, by nie odsłaniała zbyt dużo. Na długość miałam ją do kolan, gorzej było z wycięciem na głowę. Bez przerwy spadała mi z ramion. Ale co zrobić...?
Cichutko wróciłam do niego. Leżał na łóżku, skulony. Wparowałam się w niego bez słowa...

< Smile? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz