- Jeśli to możliwe, chciałabym by ślub odbył się jeszcze w tym miesiącu - powiedziałam poważnym głosem i lekko zmrużonymi oczami. - Do tego czasu pozostanę w domu rodziców.
Tata kiwnął głową, a Shu patrzył na mnie uważnie.
- W kwesti potomka - zaczęła moja matka.
- To zależy od Shu - powiedziam patrząc wampirowi w oczy. - To z resztą nie powinno być, dla was rodzce, sprawą pierwszorzędną. Macie juź czworo wnucząt i piate w drodze.
Matka zmieżyła mnie spojrzeniem, a potem odwróciła wzrok.
Uśmiechnęłam się lekko w stronę wampira.
Shu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz