Victoria przyszła na trening, nic się nie zmieniło. Gdy skończyliśmy, stwierdziłem:
- Jesteś coraz lepsza, Victorio. Chodź, napijemy się herbaty.
Po chwili byliśmy w salonie i piliśmy herbatę, jak zwykle patrzyłem na dziewczynę. Po chwili spytałem:
- Masz już wybraną datę ślubu? Muszę dostosować swój plan... Mam nadzieję, że...
Westchnąłem tylko i nalałem sobie herbaty...
< Victoria? Wybacz, że takie krótkie ;__; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz