Niemal wyskoczyła z domu, szybko się rozejrzała i od razu wzniosła się w powietrze. Cały niemal czas się śmiała latając aż na sam koniec latając w miejscu obkręciła. Wiedziała, że Lukę był tuż za nią.
- Widać bardzo brakowało ci skrzydeł.
- Tak- westchnęła rozmarzona.- Są dla mnie ważne. Ale...
Podleciała do niego bliżej prawie stykając się no sami aby go pocałować.
- Ty jesteś znacznie ważniejszy.
(Lukę? ^-^)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz