piątek, 29 stycznia 2016

Od Imaizumi CD Ashley

Z jakiegoś powodu to, że się zgodził sprawiło, że już nie wydawało mi się to tak zabawne. Zmarszczyłam czoło, zastanawiając się nad reakcją Asi. Nie powinien być taki obojętny.
- Hej, wszystko w porządku? Nawet ty nie… - nie było mi dane dokończyć, ponieważ Kolgrim skoczył mi na głowę. Przechylił łebek i spojrzał z góry na moją twarz. Zapiszczał.
~ Hej, pani, jestem głodny. Nakarm mnie, proszę - usłyszałam głos i z jakiegoś powodu wiedziałam, że to Kolgrim.
- Ashley, słyszałeś? - spytałam chłopaka.
- Ale co? - ten odpowiedział pytaniem na pytanie. Czyli, że nie słyszy, tak?
~ Nie, nie słyszy, ponieważ mówię do ciebie, pani, telepatycznie. Ale jeśli zechcę lub otrzymam taki rozkaz, to mogę porozumiewać się również z nim ~ odpowiedział mi stworek. ~ Mam ochotę na jakieś owoce.
- Matko, co to było?! - wykrzyknął nagle Ash. - To gada?!
- Nie na głos. W głowie - powiedziałam, wskazując palcem swoją głowę, na której siedział Kol, jakbym mówiła do dziecka.
- To może damy mu te owoce... - mruknął. Skinęłam głową i ruszyliśmy do najbliższego sklepu spożywczego. Kol tymczasem zszedł z mojej głowy i usadowił się na lewym ramieniu. Zanim się spostrzegłam, przybrał postać czarnego kota, jednak nadal miał czerwone oczy.
- Taki bardziej mi się podoba - powiedział Ashley i niepewnie dotknął jego futra. Ku mojemu zdumieniu, Kolgrim zaczął mruczeć. Ash zabrał rękę i wpatrywał się w stwora nieufnie. Wreszcie doszliśmy do sklepu i zakupiliśmy parę owoców, które można było znaleźć w sklepach zimą.

< Ashley? Nie mam weny ;-; >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz