środa, 13 stycznia 2016

Od Shu CD Victoria

Powiedziałem, siadając koło niej:
- Wiem, że jestem zimny, ale sztywny nie jestem, potrafię zrobić mostek i szpagat.- Dziewczyna cicho się zaśmiała, lecz chciała to ukryć. Spojrzałem na nią i powiedziałem - To, że nie okazuję uczuć nie oznacza, że ich nienawidzę.
Położyłem palce na klawiszach i zagrałem kilka fragmentów różnych utworów, które zapamiętałem od Ayleen. Wiedziałem, że Victoria na mnie patrzyła. Spojrzałem na chwilę na nią, a wtedy ona złapała się za szyję w miejscu rany. Wstałem i podszedłem do okna. Pobliskie okna zaczęły łamać się na pół, a pojedyncze gałęzie zaczęły lecieć w stronę domu. Ruszyłem po Clarka i przedstawiłem mu sytuację. Zaczęliśmy zamykać okiennice, niestety po to trzeba było wychylić się na dwór. Było dość dużo okien, a reszta służby również starała się za wszelką cenę pozamykać wszystkie okna. Nim spostrzegłem byłem całkowicie przemoczony. Spojrzałem w dół i cmoknąłem cicho z rezygnacji. Ruszyłem do garderoby i szybko się przebrałem i wytarłem włosy. Wróciłem do salonu, gdzie było słychać uderzające gałęzie o drewno. Powiedziałem:
- Przepraszam, że nie zachowałem kultury. - Ukłoniłem się przepraszająco. - Ale nauczyłem się, by nie zostawiać okien bez ochrony...- Spojrzałem na zegarek - Może chce panienka coś zjeść? Większość ludzi o tej porze je kolacje...



< Victoria? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz