Wstałem i klęknąłem obok Yukiko. Dotknąłem delikatnie jej dłoni, co miało znaczyć żeby oddała mi ścierkę, z uśmiechem.
-Daj ja to zrobię- powiedziałem- Jesteś gościem. Niezapowiedzianym, ale wciąż jednak gościem.
Dziewczyna zaśmiała się i oddała mi szmatę, by po chwili wrócić na swoje poprzednie miejsce. Starłem herbatę, a ścierkę poszedłem wrzucić do jakiejś miski do łazienki, by zająć się nią po wyjściu demonicy. Po powrocie do salonu zaproponowałem kobiecie spacer. Tak. Spacer po oświetlonych blaskiem księżyca ulicach miasta to jest to, co nakręca romantyczną atmosferę. Znaczy nie miałem zamiaru wykonywać jakiegokolwiek ruchu, bo w końcu znaliśmy się zaledwie jeden dzień, ale miło byłoby się tak przejść z czarnowłosą.
<Yukiko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz