Spojrzałem na dziewczynę, która ledwo co opierała się o ścianę. Wyglądała jakby zaraz miała zemdleć. Powiedziałem, podchodząc do niej:
- Sama sobie odpowiedz na to pytanie.
Złapałem ją, dając rękę pod jej pachę i łapiąc za żebra z drugiej strony. Położyła ręce na moim barku i pokuśtykała z moją pomocą w stronę fotela. Spojrzałem na jej kostkę i cmoknąłem zniesmaczony oraz zły. Westchnąłem i ruszyłem w stronę schowka, w którym trzymaliśmy zioła. Wziąłem kilka listków i włożyłem je do moździerza, zaczynając je gnieść. Dolałem odrobinę wody i ruszyłem do dziewczyny, trzymając papkę w małej misce. Nałożyłem to na nogę i sięgnąłem po bandaż. Zawiązałem to na jej stawie skokowym i spojrzałem na nią z dołu. Skierowałem się do małej piwniczki, a raczej dołu pod podłogą w kuchni. Podniosłem wieko i wyciągnąłem kilka kostek lodu. Dałem to do ścierki i dałem jej, by przyłożyła to do głowy. Powiedziałem:
- Musi ciebie boleć głowa, skoro dostałaś kamieniem w głowę. A teraz mów co chcesz jeść, bo zrobię coś co ci na pewno nie zasmakuje, ba, będzie obrzydliwe, ale lepiej się poczujesz. Jak powiesz co chcesz to ci to przygotuję.
Uśmiechnąłem się lekko i wróciłem do krojenia chleba...
< Nemik? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz