niedziela, 3 stycznia 2016

Od Luke'a CD Serenity

Spojrzałem na nią, znałem ją na tyle, że mimo tego, że zdolnie to ukrywała, wiedziałem, kiedy było jej smutno. Obiecałem sobie, że nie pozwolę jej być smutną, od razu po powrocie do domu. Przeraził i zasmucił mnie widok jej zapłakanej twarzy, gdy chciałem oddać jej swoje życie. Strasznie mnie to ukuło, ten widok był dla mnie jednym z najgorszych. Po chwili przypomniałem sobie jej pytanie. Odpowiedziałem:
- Nie sprawdzałem, nawet nie chciałem. - Miałem zamiar końcówkę powiedzieć ciszej, ale mi kompletnie nie wyszło. Gdy dotarło do mnie, że Serenity to słyszała myślałem, że wybiegnę z pokoju i już nigdy nie wrócę, lecz nie potrafiłem się podnieść z kanapy. Zastygłem, patrząc w jej oczy. Postanowiłem być całkowicie szczery, pomyślałem sobie, że zaryzykuję to, że może mnie znienawidzić. Odetchnąłem głęboko i wyjaśniłem, po dość długiej ciszy - Nie chciałem, nie mogłem się na to zdobyć, przecież to takie... niesprawiedliwe. Upadły anioł ma skrzydła i żyje, choć powinien umrzeć i iść do piekła, a anioł, raczej najlepszej cechy nie ma skrzydeł. Nie wmówisz mi, że za nimi nie tęsknisz, bo nie ma opcji byś nie tęskniła... Powinienem tam umrzeć i tak to jest moim przeznaczeniem. Umrzeć. Tylko to przedłużam i robię same problemy. Jeste...
Poczułem jak dłoń Serka uderza o mój policzek, prawdopodobnie z całej siły. Spojrzałem na nią zszokowany. Ona powiedziała ze łzami w oczach:
- Nie mów tak! Ty byś dla mnie to zrobił, więc jak ty możesz to ja też...
Podciągnąłem się na kanapie w jej stronę i mocno ją przytuliłem. Szepnąłem:
- Oddałbym swoje istnienie, byś ty mogła żyć, nie ważne ile razy miałoby to nastąpić zrobię to bez zastanowienia. Nawet jeśli mnie znienawidzisz... Nie chcę też byś przeze mnie cierpiała, bo nie będziemy na zawsze razem. Gdy umrzesz pójdziesz do nieba, a gdy ja umrę to trafię do piekła. Nie można tego zmienić, moja droga Serenity. Nawet największa miłość tego nie zmieni, nawet jeśli zawsze będę żałował co uczyniłem, nie odwrócę tego. Mam nadzieję, że kiedyś wybaczysz mi wszystko co zrobiłem i zrobię. Niestety, jestem idiotą i tego nie zmienisz. - Odsunąłem się lekko i patrzyłem w jej piękne oczy, które były mokre od łez. Nachyliłem się lekko i złożyłem na jej ustach delikatny pocałunek. Później szepnąłem, zamykając oczy, lecz będąc wciąż twarzą w twarz do niej - Nie płacz przeze mnie, to sprawia mi ogromny ból...

< Serek? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz