Zauważyłem, że Serenity spada. Zacząłem lecieć w dół, by ją złapać, niestety moje skrzydła robiły zbyt duży opór powietrza. Schowałem je więc i przechyliłem się twarzą w stronę ziemi. Wiatr odwrócił Serenity tak, że plecami była do ziemi, a twarzą do mnie. Dzieliło mnie kilka metrów od niej, wyciągnąłem dłoń i po chwili złapałem. Niestety do ziemi było również kilka metrów, nie zdążyłbym wystawić skrzydeł i się wzbić. Przytuliłem mocno dziewczynę, przyciskając ją do klatki piersiowej. Wystawiłem skrzydła i opatuliłem nas nimi. Upadliśmy na ziemię w jakimś lesie. Uderzyłem o ziemię plecami i wtedy usłyszałem głośny trzask, jakby łamanej kości. Nie mogłem jednak sprawdzić, bo straciłem przytomność...
< Serek? Chciałaś dreszczyku xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz