środa, 13 stycznia 2016

Od Shu CD Victoria

Patrzyłem na dziewczynę z daleka, opierając dłoń o twarz. Mogłem wyglądać dość ponuro, bo mój ulubiony fotel był w miejscu, gdzie zawsze był cień, a moje oczy były czerwone. Dziewczyna spojrzała na mnie, a ja milczałem. Po dłuższym czasie zapytałem:
- Widzę, że ugryzł cię wampir... Na twoim miejscu chowałbym to przed rodzicami, oni... Zrobią aferę... Chodź, mój lokaj to zamaskuje i pokaże jak to schować samemu.
Nim dziewczyna to spostrzegła stałem koło niej, wyciągając rękę. Nie wzięła jej, tylko wstała. Ruszyłem więc do lokum mojego lokaja. Jego pokój był dość duży i w miarę bogato ozdobiony. Był dla mnie dość ważny tak jakby ojciec, oczywiście bez okazywania sobie uczuć. Po prostu poświęcał mi czas, gdy byłem mały i odkąd wróciłem do tego domu to kazałem mu zostać. Wskazałem jej miejsce gdzie ma zasiąść, a wtedy ruszyłem po Clarka i przedstawiłem co ma zrobić. Wróciłem do dziewczyny, a ona stała, przyglądając się czemuś. Podszedłem i złapałem ją za ramię, prowadząc w stronę krzesła. Posadziłem ją, napierając dłonią na jej bark. Zasiadłem na ozdabianej kanapie i patrzyłem na ich poczynania. Clark zajął się bez słowa kamuflażem tego śladu. Po chwili zaprowadził ją przed lustro, a ja patrzyłem milcząco na ich poczynania. Później mój lokaj wyjaśnił jak co ma robić, aż się nie zagoi. Gdy dziewczyna nie patrzyła, rzucił na mnie oskarżycielskim wzrokiem, a ja kiwnąłem głową. Dla normalnego człowieka to wyglądało jak zwykłe spojrzenie, lecz ja znałem go już długo, że znałem jego spojrzenia. Zaprowadziłem z powrotem Victorię do salonu, a wtedy usłyszałem grzmoty i dźwięk porywistego wiatru za oknem. Westchnąłem cicho i wiedziałem, że ona dzisiaj nie wróci do domu. Musiałem w jakiś sposób poinformować jej rodziców. Przeprosiłem dziewczynę i ruszyłem do swojego lokaja. Powiedziałem:
- Rodzice dziewczyny muszą się dowiedzieć, że ona dzisiaj nie wróci do domu na noc.
- Napisz zatem list.
Napisałem go i podpisałem. Mężczyzna przeniósł list i powiedział:
- Nie atakuj ludzi już więcej, w końcu spotka ciebie kara.
- Wiem.
Kiwnąłem głową i wróciłem do Victorii...


< Victoria? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz