Po pewnym czasie wstawałem i ruszyłem do kuchni. Zrobiłem kolację i czekałem aż dziewczyna przyjdzie. Po pewnym czasie zjawiła się w drzwiach, pocierając dłońmi o oczy. Wskazałem jej miejsce i zabrałem się do jedzenia ryżu z warzywami. Spojrzałem na nią, widziałem, że wciąż była smutna. Gdy skończyłem, czekałem aż ona dokończy swój posiłek. Wstałem i podszedłem do niej. Patrzyła na mnie zdziwiona, lecz nie aż tak bardzo. Nachyliłem się i pocałowałem ją. Powiedziałem:
- Mam nadzieję, że poprawi ci to humor. Z reguły poprawia.
Nemidith zarumieniła się jak nigdy dotąd, choć nie wiedziałem, że to możliwe i zwiała do łazienki. Westchnąłem cicho...
< Nemik? Chciałaś rozwinięcia, a poprzednim Rin'em byś się nie doczekała xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz